Puść wstyd i dumę. Odkryj Prawdę na swój temat mierząc się emocjonalnie z doświadczeniami o których nie chcesz pamiętać, bo boisz się czuć. To, że coś „boli”, nie oznacza, że jest „chore” i potrzebuje naprawy/uzdrowienia. Może chce tylko naszej uwagi i zgody na bycie tym czym jest. To my nadajemy wszystkiemu sens i znaczenie.
Tylko ryzyko nas rozwija, reszta to bajki.
Jak stawiamy czoła własnemu wnętrzu, to pojawia się w nas Moc, która prowadzi nas przez to doświadczenie. Uświadamiamy sobie, że pod tymi emocjami kryje się coś znacznie większego i mocniejszego niż one. Możemy je „obserwować”.
Prawdziwy rozwój jest możliwy tylko przez rozwój świadomości, a twoja świadomość może wierzyć, że na teraz jest „ograniczonym Ego” i na siłę trzyma się racji na swój temat (bo wierzy, że JEST tymi myślami).
To Twoja Świadomość i to Ty musisz nauczyć Ją z czym na Twój temat ma się utożsamiać. Nikt i nic (żadne zioła) nie zrobią tego za Ciebie.
Oduczanie się tego co nie działa i wybieranie tego co działa, to jest już sposób na życie, nie chwilowa ekstaza osiągana za pomocą kogoś lub czegoś z zewnątrz. Żeby zbudował się nawyk nowego sposobu postrzegania to musi minąć trochę czasu i dużo pracy trzeba w ten proces włożyć. Ile lat wierzyłaś/eś KIM jesteś? I co chcesz to zmienić już, teraz, zaraz w magiczny, natychmiastowy sposób? Co to za pragnienie tak chce gnać bez zastanowienia? Pragnienie komfortu, przyjemności, rozwoju w łatwy i lekki sposób? Pod pragnieniem jest zawsze „brak” i wcześniej czy później podążanie za pragnieniami sprowadza nas do tego samego, znajomego poczucia wewnętrznego dyskomfortu. I zaczynamy szukać dalej, o ile starczy nam jeszcze życia.